Wyszliśmy przed dom, na ulicę i zaczęliśmy rozpytywać kto ma na wsi jakiś grunt do sprzedania. Dostaliśmy wtedy 2 propozycje. Pierwsza na ulicy Lipowej, druga na ulicy Bukowej (nazwy tym ulicom nadano dopiero kilka lat temu). Ziemia na Lipowej była na uboczu, z dala od ludzi, ale lepszej klasy. Ziemia na Bukowej gorsza, częściowo podmokła, prawie cała obsadzona topolami, ale przy ludziach i na tej samej ulicy co wspomniani znajomi. Znajomi to mało powiedziane, bo "Ona" to koleżanka od zawsze, od małego. Razem mieszkałyśmy na Szymanowskiego, nasi rodzice razem studiowali w Częstochowie i razem po skończonych studiach dostali nakaz pracy w Słupsku. Mieliśmy dwoje dzieci w wieku 2 i 8 lat, i nie chcieliśmy ich odizolować od wsi i od kontaktu z dziećmi, kupiliśmy więc ziemię na Bukowej. Ja chciałam kupić pół hektara, tam było do sprzedania przeszło 2 hektary. Ugadaliśmy się ze sprzedającym, wypośrodkowaliśmy i kupiłam 1,06 hektara.
A tak na marginesie ulica ta przed wojną nazywała się Słupska - bo Bierkowo jako jedna z nielicznych wsi w powiecie
ziemskim Słupsk, od 1935 r. miała urzędowo oznakowane
nazwy ulic.
:)
OdpowiedzUsuń